Jedziemy!
Przygotowania zaczelismy duzo wczesniej, mniej wiecej ok. roku.
Zaczelismy od wizy zalatwionej przez Biuro Krajowe organizujace wyjazd Polakow do Sydney na Swiatowe Dni Mlodziezy. Wnioski skladalismy na papierze, wizy mamy elektroniczne.
Kolejnym etapem byly bilety na samolot. Troche szukalismy i okazalo sie, ze najlepsza oferte mial Orbis w Bielsku-Bialej. Kupilismy dwa bilety na trasie: Warszawa - Paryz (LOT) - Hong Kong - Adelajda (Cathay Pacific) i w droge powrotna Auckland - Hong Kong (1 nocleg) - Paryz (Cathay Pacific) - Krakow (LOT). W cenie bietu mamy takze 2 przeloty w samej Australii na trasie Sydney - Cairns - Brisbane. Cena ok. 5 000zl od osoby. Brakuje nam jeszcze biletu z Brisbane do Christchurch - cena ok. 1 000zl za dwie osoby w jedna strone (w druga nie potrzebujemy). Planujemy kupic w Air New Zealand.
Kolejnym etapem bylo zaplanowanie trasy (mniej wiecej) oraz wstepne zorganizowanie noclegow. Mamy troche szczescia i przez pierwsze kilkanascie dni bedziemy goscic u Australijczykow, pozniej u rodziny, a pozniej bedziemy myslec ;-)
Zabieramy ze soba kilka przydatnych rzeczy:
- karty znizkowe YHA - juz skorzystalismy ze znizek kupujac bilety na pociag na trasie Adelajda - Melbourne,
- 1 prawo jazdy miedzynarodowe (wyrobienie trwalo 4 dni w Urzedzie Miasta i kosztowalo 25zl),
- karty Euro 26 z ubezpieczeniem w wersji SPORT,
- poduszki dmuchane, zeby zajmowaly mniej miejsca,
- spiwory i materace (nie karmiaty, bo sa o wiele wieksze),
- po 2 reczniki, bardzo male i szybko schnace,
- buty gorskie i sportowe na zmiane,
- karty kredytowe i zwykle,
i na razie tyle przychodzi mi do glowy.
W ostatniej chwili kupilismy jeszcze przelaczke do kontaktu. Pewnie sie przyda.
Jesli chodzi o szukanie informacji, najbardziej przydatne byly blogi (Chmiela i Strine - dzieki!) oraz relacje znajomych. Mamy przewodnik National Geographic po Australii i planujemy kupic dosc fajny Pascala na Nowa Zelandie (z serii Dookola Swiata). Mamy tez przewodnik - kompendium wiedzy o Nowej Zelandii z serii wydawniczej Gazety Wyborczej, ale jest strasznie ciezki... Mysle, ze wezmiemy jakies ze soba na wszelki wypadek, planujemy tez korzystac z miejscowych biur informacyjnych.
Podroz zaczynamy od przejazdzki krajoznawczej pociagiem pospiesznym do Warszawy :-)